czwartek, 23 stycznia 2014

Wrażenia 4x16

Odcinek był dość ciekawy. Jak myślicie co działo się w tym pokoju? Ja nie wiem co mam o tym myśleć.
Czy A spotkał tam Ali. Gdyby tak, to by chyba wiedziała jak wygląda. Musiała przed nim uciec. Jest jeszcze inne pytanie czy A o którym myślę to Ezra, a może znowu  kto inny?





Na pierwszy ogień idzie sytuacja Hanny.
Widać, że nie potrafi się pozbierać po rozstaniu z Calebem. Co udowadnia dzwoniąc do niego na końcu odcinka. Dobrze zachowuje się Spencer, która ją wspiera. Hanna próbując zapomnieć o chłopaku wyrzuca pół szafy ciuchów, mogę je od niej przyjąć w prezencie :) To jednak jak widać nie wystarcza. Znajduje pocieszenie u Travisa, grają w bilard. Ciekawe czy ona w ogóle coś do niego czuje. Szkoda mi go trochę. Wolałabym jednak, żeby ona nie była  z Calebem. Ich związek stał się dość dziwny, jak długa to była moja ulubiona para, to teraz nie potrafię już na nich patrzeć. Ashley też pomaga córce przejść ten trudny okres  wżyciu. W sumie to dość dziwny sposób na rozładowanie emocji, ale czemu nie? :D


Druga jest Spence. Nie dość, że pomaga przyjaciółce, to jeszcze chłopakowi. To chyba trochę za dużo jak na jedną osobę. Dojdzie do tego jeszcze sprawa z Ezrą. To ja się nie dziwię, że ona zacznie brać narkotyki.
Wreszcie poznaliśmy jej ojca. Na mnie nie zrobił dobrego wrażenia. Nasuwa się pytanie czy to prawda co mówił o Jonsonie? Za pewne nie, bo ta sytuacja będzie bardziej pogmatwana znając ten serial. A co do śmierci matki Toby'iego to mam już tego dość, bo twórcy zamiast wyjaśnić wcisnęli taki wątek i przez pół sezonu musieliśmy go oglądać :/ Pytanie czy Toby dobrze zrobił podpisując tą umowę. Nie dziwię się mu, że chciał mieć to już za sobą.





Aria... Nie w o się pakuje. Bardzo lubię Jake'a i szkoda, że z nim zerwała na rzecz Ezry. To miłe, że dał jej ten prezent. Widać, że mu na niej zależy. Czy on też został wciągnięty w sieć A, czy to tylko Ezra, chcący się go pozbyć? Za pewna druga wersja, bo jak wiadomo to był ostatni odcinek Jake'a  (tak mi się przynajmniej wydaje). Jak tak to przesadził trochę z tymi nożami. To musi nieziemsko boleć. Co do Ezry czy to prawda, że się spotkał z prawniczką? Chyba aż tak by się nie zachowywał. Jakimś totalnym psychopatką nie jest. Skoro to by nie była ta prawniczka to kto, bo Cece raczej nie.
I ostatnie najważniejsze pytanie: czy on na prawdę kocha Arię? 
Swoją drogą kłamczucha dziś bardzo ładnie wyglądała :)



Szkoda mi Emily. Na prawdę kocha Alison. Czy wszystko co Ali jej powiedziała jest prawdą, a może Spencer ma rację, że ona się nie zmieniła. Moim zdaniem ona nią nie manipuluje i na prawdę się boi. 
Poznaliśmy prawdziwe obliczę Shany i jej rolę w serialu. Nie spodziewałam się tego, że ona jest dobra i że tak długo znała Ali. Może się mylę co do niej ale wyglądała na szczerą. Jestem łatwo wierna jak Emily.
Teraz gniewa się na Spence, ale ona chciała dobrze. Nie pomyślała o tym, że to może być zasadzka A . Czasami myślę, że gdyby nie przyjaciółki to Em już dawno by umarła.

A jakie są wasze ważnienia z odcinka. Czekam na komentarze :)
Napiszcie jeśli coś pominęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz